Boski owoc

Boski owoc Nagi mężczyzna leżał na łóżku. Jego ręce były związane na plecach, do których przywiązane miał nogi. Bezbronny mógł tylko leżeć i patrzeć wprost na swoją zrelaksowaną panią czytającą książkę.
- Dzisiaj byłeś grzeczny. - powiedziała. - te trzy orgazmy, które osiągnęłam jeżdżąc na twoim języku... mmm... zasłużyłeś na nagrodę.
Kobieta wyszła na bardzo krótką chwilę po czym usiadła na łóżku zaginając nogi pod siebie. W dłoni trzymała owoc, jedno zielone, soczyste winogrono.

Krzesło

Kobieta siedziała na swoim ulubionym barowym krześle z komórką w dłoni na której coś pisała. Wieczorowa pora była jej ulubioną porą na relaks który uwielbiała po ciężkim, długim dniu spędzonym w pracy. Tak, po ciężkim dniu przyszła jej ulubiona chwila, którą powtarza tak często jak można i która się jej nigdy nie znudzi. Krzesło było zwyczajne, takie samo jakie widuje się w wielu barach, jest wysokie wykonane z chromu z czarnym siedzeniem, mniej więcej w połowie jego wysokości jest mała "półeczka" umożliwiająca położenie na niej stóp. Nogi kobiety siedzącej na takim krześle wyglądają cudownie, dodatkowo jeśli odziane są w wysokie szpilki. Kobieta dobrze o tym wiedziała a że lubi być atrakcyjna kupiła sobie takie krzesło do domu. Teraz siedziała na nim z dumą niczym królowa i właśnie kończyła pisanie sms'a.

Bunt!

- Nie!  Nie będę już Cię więcej słuchał. Koniec ze służeniem, klękaniem i uniżaniem się. Od teraz mężczyzna będzie rządził w tym domu. Od teraz ja mówię jak ma być. Koniec z seksem ułożonym pod Ciebie, teraz będziemy się kochać wtedy kiedy będę miał na to ochotę. - Grzmiał zaciekle Andrzej.
- Oj przestań już szczekać piesku, oboje dobrze wiemy, że wystarczy jak zamacham szpilką wiszącą na mojej stopie abyś padł przede mną na twarz. - Odparła lekceważąco Patrycja siedząc wygodnie w fotelu.
- Nie! Od dzisiaj koniec z tym, już mnie więcej nie zniewolisz.